Trzeci list Geoffa

Page #3
Sabotaż

Ha! Caryn nie ma pojęcia o skali naszego przedsięwzięcia. Jasne, załatwiła Benet i Piersa. Ale nie wie o wilkach. Podejrzewa coś, ale w przeciwieństwie do nas ma klapki na oczach. Nie przybyliśmy tu tylko po futra rysi. W okolicznej wilczej jamie umieściliśmy mikstury alchemiczne, by podnieść poziom agresji wilków. I bez tego były agresywne, ponieważ musiały rywalizować z rysiami o pożywienie, ale teraz stały się śmiertelnie niebezpieczne. Tak bardzo, że ludzie zaczęli nam płacić, by je zabijać. Zarabiamy więc podwójnie – za zabijanie wilków i za futra, które z nich zedrzemy. Chwila… Słyszę coś na zewnątrz. Czy to wilk? Może Caryn jakiegoś tu zwabiła? Wybacz, kochanie, ale muszę to sprawdzić. Mam nadzieję, że jeśli nie wrócę, pewnego dnia otrzymasz ten list. Twój najdroższy Geoff